miszmasz
Panny wokół ciebie, nabrzmiałe głodem życia, znają smak szampana w Nowym Jorku. A ty znasz smak cynamonu, i tylko smak cynamonu, choćbyś marzyła o krajach, w których rosną drzewa cynamonowe. Nie otwierasz atlasu, jesteś nim, dźwigając niebieskie sklepienie na swoich barkach. W końcu różnie bywało. I znasz smak adrenaliny, która powoduje, że choć usypiasz nad klawiaturą, nie zaśniesz, bo boisz się, że jeśli się położysz, już nigdy nie wstaniesz. Czy są ludzie, którzy wstają niezmęczeni? Zasmakowałaś tylko przynależności, która zawsze się po ciebie upomni. Czy jesteś z nimi zżyta? Nie, z owsa, i z każdego innego zboża, które rodzi grube, złote warkocze. Kombajn warkocze. Jesteś ziarnem, którego nie odsiano od plew. Kłosy wyrastają z twojej czaszki. Nigdy nie poleciała w kosmos, może poza tym jednym razem, kiedy mogła się zakochać szczęśliwie w samej sobie. Jest robakiem żywiącym się prochem niewiedzy o świecie. Starania spełzły na niczym i pełzną po gruncie rzeczy, jak najpodlejsze ze st...