babie lato

babie lato

 


niektórych z was udusiłam żywcem, bo szukaliście spokoju między żyłką, cewką a czymś przybyszowym tego, co nazbierałam nad Wisłą 

(a jak słyszę Wisła, to myślę „rzeka”, nie „Polska”)

przepraszam was za śmierć z błahych powodów znalezienia się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie

ale i wy przeproście mnie, bo stałam się miększa niż wasze pancerze 

zakwestionowałam cele moje i mojego gatunku, kręcenia ziemi i ekwinokcjum, i tylko po, by zdmuchnąć pająka w ciemność.

przeżywam kryzys wieków średnich bardziej niż smok przebity przez św. Jerzego. 

nawet nie wiem, czy w nią spadł


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

szybko i dalej

klimat się ocieplił

miszmasz